Genialne, na ciepło i zimno. Przepyszne, świeżutkie z masełkiem... Najlepsze bagietki na świecie :) Nie dlatego, że to ja je upiekłam (choć może troszkę też...), ale dlatego, że przepis jest genialny. A pochodzi oczywiście z ulubionych Moich Wypieków. Do oryginału wprowadziłam drobne modyfikacje: daję mniej mleka, wody i cukru. No i zawsze piekę na prawdziwych drożdżach. Zatem do dzieła :)
Składniki na 4 bagietki:
ok. 20g drożdży
1szklanki mleka
2 łyżki masła
1 łyżeczka cukru
3/4 szklanki wody
2 łyżeczki soli
4 szklanki mąki pszennej
Z drożdży przygotować rozczyn i odstawić do wyrośnięcia na ok. 10 - 15 minut.
Zagotować mleko, dodać masło i cukier, mieszać aż do rozpuszczenia. Przelać do miski, dodać wodę i odstawić na ok. 10 minut. Dodać drożdże, sól i wymieszać. Dodawać po 1 szklance mąki i energicznie mieszać (ja używam miksera). Wyrobione ciasto przełożyć do dużej, uprzednio wysmarowanej olejem miski. Odstawić do podwojenia objętości w ciepłym miejscu. Po wyrośnięciu ciasto ostrożnie przełożyć na stolnicę. Pokroić na 4 części, uformować bagietki. Przenieść je na natłuszczoną blachę (ja używam specjalnej do pieczenia bagietek, ale nie ma konieczności), posypać mąką, naciąć i odstawić na ok. 20 - 30 minut do wyrośnięcia.
W tym czasie rozgrzać piekarnik do 250 stopni. Na dno wstawić naczynie z wodą. Bagietki piec 20 minut. W połowie pieczenia zmniejszyć temperaturę do 200 stopni.
Bagietki można posypać przed pieczeniem specjalną przyprawą do wypieku chleba firmy Kamis, tak zrobiłam ostatnio. Wyszło pysznie.
